Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW Zakupoholizm
Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW
Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW
Moda dziecięca
Stylizacje dziecięce
Czy Wy też tak macie, że wybierając się na zakupy z zamiarem
kupienia czegoś w końcu tylko dla siebie wracacie z kolejna torbą ciuchów dla
dzieci? Czy to już zakupoholizm? Jak się z niego wyleczyć. Czy w ogóle się leczyć i czy się da?
Czy faktycznie dzieci czują potrzebę posiadania aż tak
szeroko pojętej garderoby? Czy to nasza chęć posiadania do tego prowadzi? Czy faktycznie rozciągnięty podkoszulek za 150 zł to jest to, co z pełną odpowiedzialnością możemy zaliczyć do udanych i przede wszystkim potrzebnych zakupów. Czy to może jest
jednak ślepe podążanie za tłumem
blogerek, które kreują często ciuchy o niebotycznie wysokich cenach? Czy ja też
takie kreuję? Nie no nie, nie kreuję…. No może z małymi wyjątkami. Są to jednak
wyjątki szczególne. Teraz "hejty" będą polować na każde moje potknięcie i pokazanie
czegoś z tej górnej półki. Polujcie
polujcie, bo nie mogę powiedzieć, ze nic nie będzie. Pewnie i będzie. No
właśnie, tylko gdzie jest ta granica? Powyżej jakiej kwoty za zwykły rozciągnięty
podkoszulek to już lekkie przegięcie?
Kurcze jeden temat i tyle pytań. Znacie na nie odpowiedzi?
Dokąd podąża ten owczy pęd? Czy ten lans to tylko chwalenie się?
Uzewnętrznianie swojego dostatniego życia. Czy może faktycznie oszalałyście na
punkcie rozciągniętej podkoszulki za ponad 150 zł? Sama zadałam sobie pytanie
widząc w środku zimy letnie wzory i to na dodatek tuż przed moim urlopem. Urlopem w
słońcu. Tak niewiele. A jednak wystarczyło by oszaleć na punkcie każdej takiej
letniej szmatki. Hola hola. Nie no, 150 zł za
rozciągnięty podkoszulek i to razy dwa, no bo jak kupię jednej to i drugiej też
muszę. Taki nieprzemyślany wydatek
raz w miesiącu to niby 300 zł, też dużo, ale w ciągu
całego roku to już 3600 zł (!!!)
Ja obudziłam się z całego tego szaleństwa. Cha cha tym
razem, czasami nie budzę się jednak w ogóle i pędzę za tym owczym pędem. Wy też
pędzicie?
Rozciągnietego podkoszulka nie kupiłam. 3600 zł dołożyłam do urlopu. Lada
dzień pakuję walizki. A Wy? Jedziecie na zimowy urlop czy może jednak
zachwycacie się kolejną nowością w szafie swojego dziecka?
Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW
Moda dziecięca
Stylizacje dziecięce